Zdjęcie

Praktyczna automatyzacja księgowości – Sposób na sukces cyfryzacji kluczowych procesów

Dla wielu działów księgowości codziennym narzędziem jest system ERP – nieodzowny, choć niekiedy wymagający. Pomaga prowadzić księgi, zarządzać płatnościami, rozliczać VAT i zamykać miesiąc.

Jednak biznesowa praktyka pokazuje, że ERP – choć niezbędny – nie rozwiązuje wszystkich problemów. Gdy faktury spływają różnymi kanałami, proces ich zatwierdzania przeciąga się w nieskończoność, a archiwizacja dokumentów przypomina układanie papierowego domina – praca z systemem ERP daleka jest od wydajności i efektywności.

I nie jest to wina ERP-a – bo on został stworzony do zarządzania rekordami w bazie danych, a nie do zarzadzania dokumentami.

Z tego względu wejście w życie KSeF nie za dużo tutaj zmieni. Odpadnie nam pozyskiwanie danych z faktur od polskich kontrahentów, ale pozostanie cała reszta innych dokumentów i – oczywiście – pozostaną procesy, czasami bardzo skomplikowane.

A w tym właśnie wymiarze pomaga DMS, czyli Document Management System. Taki jak DocuWare.

DocuWare nie konkuruje z ERP, nie próbuje go zastąpić. On z nim współpracuje, uzupełnia, automatyzuje to, czego ERP nie potrafi – lub potrafi, ale w ograniczonym stopniu.

Dla działu księgowości oznacza to nie tylko mniej klikania, ale przede wszystkim mniej błędów, mniej stresu i więcej czasu na pracę merytoryczną.

DMS to narzędzie, które przenosi księgowość z trybu „gaszenia pożarów” w tryb „kontroli procesów”.

Gdzie ERP się kończy, DMS zaczyna działać

System ERP świetnie przechowuje dane – numery kont, kwoty, terminy – ale to DMS zarządza procesem, który do tych danych prowadzi. Co to znaczy w praktyce?

  • Automatyczne przechwytywanie dokumentów – bez względu na to, czy dokument przyszedł mailem, w papierze, DocuWare go rozpozna, odczyta kluczowe dane (dzięki OCR i AI) i przypisze do właściwego procesu.
  • Inteligentne zatwierdzanie – nie trzeba już dopytywać, kto ma zatwierdzić fakturę ani przypominać o terminach. DocuWare sam przypisuje zadanie odpowiedniej osobie zgodnie z polityką firmy. A gdy ktoś jest nieobecny – przekaże je zastępcy.
  • Pełna zgodność z procedurami – system pilnuje limitów zatwierdzeń, poziomów autoryzacji i przypisań do centrów kosztów lub kont księgowych. Jeśli faktura nie spełnia warunków – trafia do korekty, nie dalej.
  • Błyskawiczny dostęp do dokumentów – koniec z przeszukiwaniem segregatorów i skrzynek mailowych. Każdy dokument znajduje się w bezpiecznym, szyfrowanym repozytorium i można go odnaleźć w kilka sekund, także z poziomu smartfona.

Praca z DocuWare to mniej frustracji, więcej kontroli

Pracownicy księgowości często mówią, że największą ich bolączką jest… chaos. Zagubione faktury, brak podpisów, brak decyzji. DocuWare eliminuje ten chaos, bo tworzy ramy, w których wszystko ma swoje miejsce. System przypomina, eskaluje, deleguje – nie trzeba za nikim biegać. To praktyczna automatyzacja - bo realnie odciąża ludzi od mechanicznych zadań, które można wykonać szybciej i bezbłędnie.

Co więcej, zintegrowanie DMS z ERP oznacza brak konieczności ręcznego przepisywania danych. Zatwierdzona faktura trafia do systemu księgowego bez pośredników – co zmniejsza ryzyko błędów i pozwala skupić się na analizie, nie na przepisywaniu. A zintegrowane raportowanie, np. z Power BI, pozwala śledzić procesy w czasie rzeczywistym.

Kiedy DMS naprawdę robi różnicę?

Jeśli Twoja firma przetwarza setki lub tysiące faktur miesięcznie, ma wielu decydentów zatwierdzających z różnych działów i lokalizacji, DMS to nie gadżet. To konieczność. Zamiast zatrudniać kolejną osobę do śledzenia statusów faktur, warto dać narzędziu pracować za ludzi. Bo najlepsze zespoły księgowe to nie te, które szybko przepisują dane, ale te, które mają czas analizować, planować i doradzać.

To właśnie dla nich DMS jest partnerem – cichym, ale skutecznym – który w tle wykonuje ciężką, żmudną pracę. A księgowość może wreszcie przestać gasić pożary i zacząć działać strategicznie.

Czujesz niedosyt informacji?

Jeśli chcesz zobaczyć, jak to działa w praktyce – weź udział w rozmowie „Elektroniczny obieg faktur w erze KSeF - Kiedy jest potrzebny? Rady i wskazówki”. To spotkanie stworzone z myślą o osobach z działów księgowości i finansów, które chcą zrozumieć, jak nowoczesne DMS-y zmieniają sposób pracy. W programie m.in. automatyzacja obiegu faktur, gotowość na KSeF, demo systemu DocuWare i przegląd trendów na 2025 rok. To doskonała okazja, by zyskać wiedzę, która pozwoli Twojej księgowości nie tylko nadążyć za zmianami, ale wyprzedzić je.

Nie czekaj - dołącz do dyskusji na żywo dot. cyfryzacji dokumentów!

Komentarze (0)

Napisz komentarz

Nie ma tutaj jeszcze żadnego komentarza, bądź pierwszy!

Napisz komentarz
Dodaj komentarz

Przeczytaj również:

KSeF jako pretekst. Jak wykorzystać obowiązek, by zrobić porządek w całym obiegu faktur?

Zdarzają się w biznesie momenty, gdy zmiana pojawia się nagle, zdecydowanie, nie pozostawiając nam wyboru. W takiej chwili wielu przedsiębiorców odruchowo widzi nowe obciążenie, przykrą konieczność, wręcz zagrożenie dla funkcjonowania firmy. Tymczasem nawet wymuszona zmiana może stać się początkiem czegoś pozytywnego – impulsem do porządkowania obszarów, które od dawna wymagały uwagi, ale w codziennym biegu zawsze przegrywały z zadaniami pilniejszymi. Barwnie tę sytuację ilustruje historia opowiedziana przez Adama Chodkowskiego z DocWay, autoryzowanego partnera DocuWare. Po wieloletniej walce z nałogiem nikotynowym znalazł się w sytuacji nagromadzenia „wyzwań” zawodowych i prywatnych. Przytłoczony nimi spojrzał w sufit i pomyślał: – Skoro to wszystko mi się i tak zwaliło na głowę, to dodanie do tego teraz rzucenia palenia właściwie niewiele zmieni. Podjął więc decyzję i… od tamtej pory nie pali! Ta anegdota doskonale oddaje naturę KSeF-u. Jest problemem, być może nawet dużym, ale właśnie dlatego może stać się pretekstem, aby przy jednej okazji uporządkować znacznie więcej niż sam obowiązek prawny. Faktura lubi zniknąć – czyli jak naprawdę wygląda dziś obieg dokumentów Zanim zaczniemy mówić o korzyściach, warto uświadomić sobie, jak wyglądają procesy fakturowe w wielu firmach – również tych, których nie podejrzewalibyśmy o „papierologię”. Choć część przedsiębiorstw pracuje już na uporządkowanych procesach, w ogromnej liczbie organizacji faktury nadal wpływają różnymi kanałami, lądując na kilku skrzynkach e-mailowych, trafiając do konkretnych pracowników lub nawet przychodząc papierową pocztą. Dane z faktur są często przepisywane ręcznie, co nie tylko zajmuje czas, lecz również rodzi ryzyko błędów, duplikatów czy opóźnień, a także zmusza księgowość do roli detektywa, który musi ustalić, gdzie dokument utknął i kto ostatni go widział. W dodatku faktura potrafi nagle wynurzyć się po trzech tygodniach, często w najmniej odpowiednim momencie, kiedy jej kwota ma istotny wpływ na cashflow. Zestawienia wykonywane w Excelu są świetnym rozwiązaniem przy niewielkiej liczbie użytkowników, natomiast w środowisku, które wymaga szerokiej współpracy, zaczynają sprawiać problemy, tworząc błędne wersje, niezsynchronizowane dane i chaos informacyjny. KSeF nie rozwiąże tych kwestii za nas, jednak może stać się iskrą, od której zacznie się proces prawdziwego porządkowania nie tylko wdrażania wymogu, lecz również naprawiania całego systemu obiegu dokumentów. KSeF to dane, nie proces – i właśnie dlatego otwiera furtkę do zmian Najważniejszą rzeczą, którą trzeba sobie uświadomić, jest to, że KSeF dostarcza ujednoliconych danych, choć nie tworzy procesów wokół nich. Przynosi jeden format – z pewnymi wyjątkami wynikającymi np. z faktur zagranicznych – jedno źródło prawdy oraz bogaty zestaw metadanych, dzięki którym faktury mogą być automatycznie interpretowane i opisywane. Ustanawia również precyzyjny, cyfrowy moment otrzymania dokumentu, co eliminuje wiele nieporozumień. Nie oznacza to jednak, że KSeF potrafi zapewnić organizacji porządek. Nie przeprowadzi akceptacji, nie zweryfikuje ryzyka, nie przypisze dokumentu do odpowiedniego działu, nie pilnuje terminów, nie analizuje zgodności z zamówieniami czy umowami, a przede wszystkim – nie sprawi, że proces stanie się płynny i przejrzysty. Dlatego wszystkie wypływające z KSeF dane muszą zostać otoczone odpowiednią logiką biznesową, automatyzacją i mechanizmami kontroli, które zamienią surowy materiał w całościowy, przewidywalny i powtarzalny proces. Gdy dane spotykają workflow, zaczyna się prawdziwa transformacja KSeF jest punktem startu, natomiast narzędzia do obiegu dokumentów pełnią rolę serca i układu nerwowego całego procesu. W momencie, gdy dane z faktur zostaną wprowadzone do odpowiedniego systemu, można uruchomić automatyzacje, które zmieniają sposób pracy w całej firmie. Dane z KSeF pozwalają m.in. na: wizualizowanie dokumentów w sposób przejrzysty, niezależnie od technicznej struktury XML, natychmiastową walidację dostawcy z białą listą, właściwymi rachunkami, statusem podatkowym czy ryzykiem duplikatów, kierowanie dokumentów różnymi ścieżkami – zależnie od kwoty, działu, kategorii kosztów, typu usług lub historii przeszłych faktur, pilnowanie terminów dzięki automatycznym powiadomieniom i eskalacjom, pełną ścieżkę audytu, obejmującą nie tylko akceptacje, lecz nawet samo otwarcie dokumentu przez użytkownika. Najciekawsze jest jednak to, w jaki sposób można wykorzystać sztuczną inteligencję. Połączenie danych z KSeF z AI pozwala tworzyć reguły i modele, które nie tylko rozpisują faktury na MPK, ale również uczą się na podstawie korekt użytkowników, dzięki czemu z czasem automatyzacja staje się coraz bardziej dokładna i wymaga coraz mniej interwencji człowieka. Automatyzacja, która daje realne wsparcie finansom i operacjom Współczesny obieg faktur nie ogranicza się już do pasywnego rejestrowania danych, lecz staje się aktywnym systemem kontroli, wsparcia decyzyjnego i komunikacji między działami. Dzięki odpowiednio ustawionym regułom można: tworzyć zaawansowane mechanizmy weryfikacji, które działają zarówno przy wejściu dokumentu do systemu, jak i przy jego wyjściu do ERP, doprowadzić do sytuacji, w której część faktur akceptuje się samoczynnie – o ile wszystkie warunki związane z zamówieniem, umową czy potwierdzeniem dostawy zostają spełnione, konsekwentnie skracać czas akceptacji poprzez automatyczne przypomnienia, które nie tylko informują o zadaniach, lecz także eskalują je w razie opóźnień, zapewnić użytkownikom pewność, że zawsze wiedzą, na jakim etapie jest dokument i kto powinien wykonać kolejny krok. Tego rodzaju automatyzacja usuwa z procesów element przypadkowości, zwiększa bezpieczeństwo finansowe firmy i sprawia, że praca księgowości przestaje polegać na szukaniu faktur, a zaczyna na analizie i nadzorze. Najważniejsze pytanie brzmi: „Po co to wszystko robimy?” Technologia potrafi dużo, jednak jej sens ujawnia się dopiero wtedy, gdy organizacja jednoznacznie odpowie sobie na pytanie „po co wdrażamy zmiany?”. To fundamentalne „po co” decyduje o wyborze funkcji, konfiguracji systemu, zakresie automatyzacji oraz o tym, czy proces będzie naprawdę służył firmie, czy stanie się kolejnym obowiązkiem do odhaczenia. Warto również pamiętać, że obieg faktur dotyczy niemal całej organizacji, nie tylko księgowości. Na pierwszej linii są osoby, które przyjmują dokumenty; dalej kierownicy działów, którzy je akceptują; pracownicy operacyjni, którzy potwierdzają wykonanie usług; a dopiero potem księgowość, która nadaje ostateczny kształt danym finansowym. Dlatego, zanim zaczniemy budować proces, powinniśmy zaprosić do rozmowy wszystkie strony, ponieważ to one – a nie technologia – znają rzeczywistość organizacyjną i wiedzą, gdzie faktycznie pojawiają się utrudnienia. Dlaczego warto zacząć właśnie teraz? Skoro KSeF i tak trzeba wdrożyć, to naturalnym pytaniem jest, dlaczego nie wykorzystać tego momentu do wprowadzenia rozwiązań, które przyniosą firmie korzyści znacznie wykraczające poza samo wypełnienie obowiązku. W praktyce oznacza to: radykalne zmniejszenie liczby błędów oraz pracy ręcznej, przyspieszenie obiegu dokumentów między działami, pełną zgodność z przepisami bez konieczności ręcznego pilnowania terminów, centralizację informacji, która jest nieoceniona, gdy firma działa w wielu lokalizacjach, możliwość pracy w oparciu o dane rzeczywiste, a nie domysły i e-maile, oraz odzyskanie kontroli nad finansami, zarówno w skali mikro (pojedyncze faktury), jak i makro (budżety, płynność, limity). Jeśli więc KSeF ma być obowiązkiem, niech stanie się obowiązkiem, który naprawdę się opłaca.A skoro już zaczynamy porządki, to warto posprzątać naprawdę dobrze – tak, aby następne zmiany prawne nie były problemem, lecz naturalną ewolucją uporządkowanego procesu.
KSeF-jako-pretekst.-Jak-wykorzystać-obowiązek_-by-zrobić-porządek-w-całym-obiegu-faktur
DocuWare
zweryfikowano

5/5(5 głosów)

DocuWare

Cyfrowa Transformacja Twojego Biznesu


DocuWare
Cała Polska
650 osób
Zobacz profil
Branża
Automotive, Biura rachunkowe, Budownicza, Chemiczna, eCommerce, Sektor publiczny, Usługi, Cyfrowa transformacja przedsiębiorstw
Opis
Nasz flagowy produkt zamienia uciążliwe, ręczne procesy w eleganckie cyfrowe przepływy pracy, a nieuporządkowane pliki w łatwo odnajdywane, bezpieczne elektroniczne dokumenty....
rozwiń