Kiedy-logistyka-i-e-Commerce-działają-niezależnie_-traci-klient-–-czyli-jak-współpraca-między-dz

Kiedy logistyka i e-Commerce działają niezależnie, traci klient

Na pierwszy rzut oka wszystko funkcjonuje prawidłowo: zamówienia są obsługiwane, klienci zostawiają pozytywne recenzje, a wykresy sprzedaży pną się w górę. Firma rośnie – i wydaje się, że to tylko kwestia czasu, aż osiągnie jeszcze lepsze wyniki.

Jednak z biegiem czasu zaczynają pojawiać się zgrzyty: pojawiają się nieporozumienia, błędy oraz wzrost liczby reklamacji i zwrotów. Jak stworzyć efektywną współpracę pomiędzy zespołem sprzedaży a logistyką, która poradzi sobie z wyzwaniami dynamicznego rozwoju? Jak uniknąć sytuacji, w której rozwój firmy prowadzi do wewnętrznego chaosu organizacyjnego?

Kiedy rozwój firmy wyprzedza jej zaplecze operacyjne

Wyobraź sobie firmę, która zaczynała od prostych metod – właściciel sam zarządza kontem na Allegro, magazyn ogarnia w Excelu, a zamówienia pakuje z pomocą znajomego. Na tym etapie wszystko działa sprawnie: jest klarownie, szybko i stosunkowo tanio. Problemy zaczynają się dopiero wtedy, gdy przedsiębiorstwo rośnie – a wraz z nim w organizacji pojawiają się nowe role: kierownik sprzedaży, manager logistyki, dyrektor operacyjny. Każdy z nich ma swoje cele, swoje arkusze i własną wizję realizacji działań.

W efekcie struktura staje się coraz bardziej złożona. Przybywa narzędzi, a przepływ informacji zaczyna szwankować – aż w końcu tylko jedna osoba jeszcze wie, jak to wszystko się ze sobą łączy. Gdy ona znika (bo np. idzie na L4 lub urlop), pojawia się chaos. Handlowcy biegają po magazynie z kartkami, klient kolejny dzień czeka na paczkę, a reklamacje i frustracja zaczynają się piętrzyć. To wyraźny sygnał, że operacyjna strona firmy nie nadąża za tempem sprzedaży. A jeśli nie zostaną wdrożone zmiany, wyzwania będą się tylko pogłębiać – pojawią się jeszcze większe opóźnienia, reklamacje, utrata zaufania.

W tym wszystkim najłatwiej zapomnieć, kto ponosi największe koszty tego chaosu – klient. Dla niego nie ma znaczenia, czy winna jest logistyka, czy dział sprzedaży. Liczy się jedno: że zamówienie jest opóźnione, produkt nie taki jak w opisie albo brak jakiejkolwiek informacji o statusie. To właśnie wtedy pojawia się rozczarowanie i frustracja – nie tylko z pojedynczej transakcji, ale z całego doświadczenia zakupowego, które miało budować lojalność.

Logistyka i e-Commerce: wspólny cel, różne perspektywy

W miarę jak organizacja się rozrasta, rosną nie tylko liczby, ale też napięcia pomiędzy działami. To szczególnie widoczne między logistyką a e-Commerce – dwoma zespołami, które są równie kluczowe dla sukcesu organizacji, ale funkcjonują w zupełnie różnych realiach.

E-commerce koncentruje się na wzroście: promocje, bezpłatne zwroty, szybkie kampanie sprzedażowe. Liczy się rozmiar koszyka i konwersja.

Logistyka z kolei potrzebuje spokoju, przewidywalnych i sprawdzonych procesów, powtarzalności.

Gdy te dwa światy działają niezależnie, bardzo łatwo o kolizję. Typowy scenariusz: dział sprzedaży uruchamia kampanię na produkt, którego magazyn nie ma. Efekt? Pretensje, zamieszanie, puste półki, a potem negatywne opinie w internecie. Sprzedaż zarzuca magazynowi brak elastyczności, logistyka zarzuca sprzedaży brak komunikacji.

W efekcie klient otrzymuje obietnicę (np. szybkiej dostawy czy dostępności produktu), której firma nie jest w stanie spełnić – i to nie z braku chęci, tylko przez wewnętrzne niedogadanie. Działy mogą wzajemnie się obwiniać, ale z perspektywy klienta to po prostu kiepska obsługa. A w e-Commerce jedno złe doświadczenie może przekreślić miesiące budowania relacji.

Kiedy brak narzędzi staje się poważnym ryzykiem biznesowym

Początkowo trudno naturalnie zacząć myśleć o inwestowaniu w oprogramowanie – wszystko jeszcze jakoś działa, a przecież liczy się każda złotówka. Excel wciąż daje radę, zamówienia da się obsłużyć ręcznie, a promocje tworzy się z głowy. Ale w pewnym momencie to już za mało.

Przykład? Jeden z popularnych e-sklepów odzieżowych wpadł na pomysł promocji, która miała zachwycić klientki: „zamów, przymierz i odeślij do dwóch miesięcy”. Akcja była szeroko promowana jako  przymierzalnia w Twoim domu” i w pierwszym tygodniu gwałtownie wystrzeliła ze sprzedażą. Zamówienia rosły wykładniczo, klienci zamawiali po kilka wersji tego samego modelu – różne kolory, rozmiary, fasony. Problem w tym, że nikt nie przewidział, co stanie się po stronie operacyjnej.

Po kilku dniach z magazynu zniknęła większość towaru, bo wszystko było w domach klientek. Przed chwilę na stronie nie można było nic zamówić, bo system WMS pokazywał braki. Gdy po kilku tygodniach zwroty zaczęły wracać, okazało się, że produkty są pomieszane, często niekompletne i trzeba je ręcznie sortować. Na dodatek była już zupełnie inna pora roku, więc towaru nie dało się ponownie sprzedać. Kampania, która miała być hitem marketingowym, niemal zablokowała firmę operacyjnie – i pokazała, że bez planowania i współpracy marketingu z logistyką, nawet najlepsze pomysły mogą stać się niedźwiedzią przysługą.

Fulfillment czy własny magazyn – co wybrać?

To jedna z kluczowych decyzji w rozwijającym się e-Commerce – i niejednokrotnie moment, w którym firma musi przemyśleć swoją operacyjną przyszłość. Fulfillment zapewnia większą elastyczność i zdolność do szybkiego reagowania, zwłaszcza gdy sprzedaż dynamicznie rośnie, pojawiają się nowe kanały dystrybucji (takie jak marketplace’y) lub firma przechodzi na model B2C, w którym czas doręczenia i sprawna obsługa zwrotów mają kluczowe znaczenie. Własny magazyn to z kolei większa kontrola, przewidywalność i niższe koszty w dłuższej perspektywie – zwłaszcza przy sprzedaży B2B, gdzie istotne są hurtowe zamówienia, konkretne terminy dostaw czy obsługa dokumentów.

Nie ma jednej słusznej ścieżki. Najważniejsze jest jedno: każda decyzja powinna brać pod uwagę nie tylko koszty i oczekiwane przychody, ale także doświadczenie końcowego odbiorcy – zarówno klienta biznesowego, jak i indywidualnego. Bo dla klienta nie ma znaczenia, czy paczkę wysłała firma zewnętrzna, czy własny zespół – liczy się, czy dotarła na czas, w nienaruszonym stanie i zgodnie z obietnicą złożoną przez sklep.

Dlatego tak ważne jest, by przy wyborze modelu operacyjnego zderzyć perspektywy wszystkich zaangażowanych działów – logistyki, sprzedaży, obsługi klienta i marketingu – i wybrać rozwiązanie, które wspiera wspólne cele, a nie tylko lokalną efektywność. Narzędzia, które dziś wydają się tanie i proste, mogą przy dużej skali kosztować fortunę – nie tylko finansowo, ale także w postaci utraconego zaufania klientów. Dlatego każda inwestycja powinna być poprzedzona nie tylko analizą ROI, ale i pytaniem: czy to pomoże nam dostarczyć klientowi to, co mu obiecaliśmy?

Wspólne cele wymagają wspólnych procesów

Sprawnie funkcjonująca firma to nie tylko zbiór narzędzi, ale przede wszystkim zgrany zespół ludzi. Technologie są istotne, jednak nie zastąpią bezpośredniej komunikacji między działami. Nawet najbardziej zaawansowane rozwiązania nie zlikwidują problemów, jeśli e-Commerce i logistyka pracują w oderwaniu od siebie – każdy z własną agendą, kalendarzem i definicją sukcesu. A przecież w większości przypadków wystarczą naprawdę proste kroki, żeby to zmienić.

Regularne spotkania operacyjne, wspólne ustalanie harmonogramu promocji, dostęp do tych samych danych magazynowych i choćby podstawowa koordynacja działań – często znaczą więcej niż wdrożenie nowego narzędzia za dziesiątki czy setki tysięcy złotych. Chodzi o to, by zarówno dział sprzedaży, jak i logistyka, miały jasność co do nadchodzących wydarzeń i mogły się na nie odpowiednio przygotować. Dzięki temu, zamiast gasić pożary, można im po prostu zapobiegać.

To właśnie w takich działaniach powstaje realna synergia. Klient nie analizuje, czy opóźnienie wynikało z winy magazynu, czy niedopatrzenia działu sprzedaży. Dla niego liczy się jedno: czy cały proces przebiegł płynnie i bezproblemowo. Dlatego tak istotne jest, aby zespoły współpracowały – nie z obowiązku, lecz z wewnętrznego przekonania, że ich cele są wspólne. Bo w rozwijającym się e-Commerce to nie systemy są największym atutem, lecz zgrany zespół, który potrafi się porozumieć i zapobiec kryzysom, zanim się pojawią.

Wzmacniaj operacyjną odporność, zanim stanie się koniecznością

Prawda jest taka: jeśli firma działa na granicy możliwości w spokojnych czasach, to przy większym obciążeniu po prostu sobie nie poradzi. Piki sprzedażowe – niezależnie od tego, czy to Święta, powrót do szkoły czy spontaniczna akcja promocyjna – nie mogą być szokiem dla organizacji. Bo opinie klientów nie wybaczają opóźnień, a utracone zaufanie odbudowuje się długo, bo „potrzeba 20 lat, by zbudować swoją reputację, i zaledwie 5 minut, by ją zniszczyć. Jeśli będziesz o tym pamiętał, zaczniesz inaczej podejmować decyzje”[1].

Dlatego warto przygotować się wcześniej – zanim sprzedaż gwałtownie ruszy. To nie oznacza, że wszystko musi być od razu zautomatyzowane i dopięte na ostatni guzik. Chodzi raczej o to, by procesy były przemyślane, systemy elastyczne, a pracownicy gotowi na więcej niż zwykle. Warto regularnie mierzyć podstawowe wskaźniki: poziom zwrotów, reklamacji, efektywność pracy na magazynie, NPS czy zwrot z inwestycji w automatyzację. Ale jeszcze ważniejsze jest to, by wszystkie działy działały razem – bo logistyka to nie tylko półki i paczki. To ten element, który spina cały e-Commerce i decyduje, czy wszystko naprawdę działa.

[1] W. Buffet

Komentarze (0)

Napisz komentarz

Nie ma tutaj jeszcze żadnego komentarza, bądź pierwszy!

Napisz komentarz
Dodaj komentarz

Przeczytaj również:

Wdrożenie systemu Teneum WMS szyte na miarę

Ostatnie lata to znaczącej transformacji branży retail. Klienci oczekują dziś nie tylko różnorodnej oferty produktów i usług, ale również wyższego poziomu obsługi oraz elastyczności w procesie zakupowym. Spełnienie tych oczekiwań stanowi niemałe wyzwanie – doskonale wiedzą o tym właściciele marki Moodo, którzy, aby usprawnić funkcjonowanie przedsiębiorstwa i lepiej odpowiedzieć na potrzeby konsumentów, zdecydowali się na wdrożenie nowoczesnych rozwiązań WMS i OMS. Nowe oprogramowanie znacząco zwiększyło efektywność i wydajność procesów logistycznych oraz zarządzania magazynem. O firmie Moodo to polska marka odzieżowa działająca na rynku już kilkanaście lat. Sieć obejmuje ponad 150 salonów własnych i franczyzowych, sklep internetowy oraz ponad 200 partnerów hurtowych w Polsce, Czechach i na Słowacji. Firma eksportuje również swoje kolekcje do innych krajów – m.in. Ukrainy i Iranu. Marka tworzy ubrania z myślą o kobietach, które cenią sobie wygodę, komfort i nowoczesność w dobrym stylu. Misją firmy jest ubierać kobiety na każdą okazję dokładnie wsłuchując się w ich potrzeby. Wyróżnikiem Moodo na rynku retail w segmencie fashion jest strategia biznesowa oparta na dynamicznym rozwoju głównie poprzez franczyzę. Marka konsekwentnie realizuje plan dalszej ekspansji i otwierania nowych punktów sprzedaży w kolejnych miastach. Geneza projektu W obliczu nowych wyzwań rynkowych oraz potrzeby zapewnienia klientkom jednolitego, spójnego doświadczenia zakupowego, firma Moodo zdecydowała się na współpracę z Sente w zakresie wdrożenia rozwiązań typu omnichannel. Pierwszym krokiem było szczegółowe rozpoznanie sytuacji wyjściowej oraz potrzeb biznesowych przedsiębiorstwa. Po zakończeniu etapu analizy ustalono, że prace projektowe warto rozpocząć od opracowania i implementacji kompleksowego rozwiązania WMS (ang. Warehouse Management System), odpowiadającego za zarządzanie magazynem, oraz wybranych modułów systemu OMS (ang. Order Management System), obsługujących procesy zamówień w różnych kanałach dystrybucji. Cele i wyzwania w projekcie Pierwotnym celem współpracy było wdrożenie technologii pozwalających na skuteczną realizację strategii omnichannel. W toku analiz strategicznych nadrzędnym celem stało się jednak usprawnienie i uporządkowanie procesów magazynowych. To właśnie zwiększenie efektywności zaplecza logistycznego gwarantuje szybką realizację zamówień i dostęp do towarów zarówno w stacjonarnie, jak i w e-sklepie. W trakcie realizacji projektu kluczowymi wyzwaniami okazały się: Zarządzanie zróżnicowanymi procesami w ramach jednego magazynu centralnego – zarówno obsługa klientów hurtowych, zatowarowanie sklepów franczyzowych i własnych, jak i  obsługa zamówień pochodzących ze sklepu internetowego odbywa się na jednej przestrzeni magazynowej. Wymaga to dostępu do aktualnych, wiarygodnych danych o produktach i ich wariantach (np. rozmiarach, kolorach), a także możliwości bieżącej rejestracji zwrotów z każdego kanału sprzedaży. Precyzyjne zwymiarowanie produktów i optymalizacja transportu – każda dostawa przed przyjęciem do magazynu jest ważona i mierzona. Nawet drobne różnice w danych mogą w skali całego magazynu prowadzić do błędów logistycznych i utrudniać planowanie transportu. Obsługa pełnych pakietów – każdy produkt firmy Moodo jest dostępny w pełnej gamie rozmiarów i musi zostać tak rozdzielony, by każdy sklep otrzymał pełen zestaw. Teneum WMS pozwala już na poziomie magazynu centralnego rozdzielać i kompletować pełne pakiety produktów w sposób zautomatyzowany i kontrolowany. Rozwiązania Podczas wdrożenia został zaimplementowany szereg rozwiązań i automatyzacji, które znacznie usprawniły działanie magazynu oraz obsługę zamówień w Moodo. Do najważniejszych z nich można zaliczyć: wdrożenie systemu Teneum WMS w magazynie centralnym – rozwiązanie zostało dostosowane do efektywnego zarządzania specyficznymi dla firmy Moodo procesami, wynikającymi z obsługi różnego typu zamówień na terenie jednego magazynu. Ponadto zostałyprzygotowane dedykowane interfejsy, które poprawiły efektywność kompletacji towarów i komponowanie zestawów do wysyłek do poszczególnych salonów, usprawnienie procesu alokacji i zatowarowania sklepów – w pierwszym etapie wdrożenia (od stycznia do marca) wdrożone zostały rozwiązania, dzięki którym procesy logistyczne odbywają się szybciej, efektywniej i bez błędów. Zamówienia dla poszczególnych salonów są przygotowywane właściwie natychmiastowo, tak by zniwelować luki i zapewnić wrażenie pełnego sklepu, usprawnienie i zautomatyzowanie procesu obsługi zamówień z kanału B2C – w drugim etapie wdrożenia (od kwietnia do maja) wprowadzono automatyzację generowania zamówień do wysyłek. Pozwoliło to na zrealizowanie bardzo istotnego dla e-sklepu celu, jakim jest utrzymanie wysokiej jakości i krótkiego czasu wysyłki realizowanych zamówień w sklepie internetowym, szczególnie w czasie wzmożonego ruchu (Black Friday, Majówka, Święta), integracja z IAI – wdrożone rozwiązania zostały zintegrowane z platformą e-Commerce IAI, co umożliwiło pełną automatyzację obsługi statusów zamówień oraz zapewnienie wiarygodnych informacji na temat stanów magazynowych dostępnych do sprzedaży online, integracja z systemem Comarch, co pozwoliło na uzupełnienie rozwiązań IT Moodo o brakujące jedynie elementy, zamiast wymieniać całe rozwiązanie, optymalizacja powierzchni magazynowej – dzięki lepszemu zagospodarowaniu magazynu udało się nie tylko zaoszczędzić miejsce, ale przede wszystkich zmniejszyć koszty związane z długim szukaniem towarów, a tym samym wydłużonym czasem realizacji zamówień. Efekty Dopasowanie WMS i OMS do specyfiki funkcjonowania marki odzieżowej, działającej w modelu wielokanałowej sprzedaży stanowiło duże wyzwanie. Projekt został sfinalizowany pomyślnie, dzięki współpracy konsultantów Sente i osób zaangażowanych w prace wdrożeniowe po stronie Moodo. Dzięki wdrożeniu dedykowanych rozwiązań Sente firma Moodo osiągnęła: 70% wzrostu wydajności obsługi kanału B2B i 100% wzrostu wydajności obsługi kanału B2C, zwiększenie liczby wydawanych dziennie zamówień do klienta (z 500 do 1000) w okresach kluczowych dla sprzedaży, zwiększenie liczby wydawanych dziennie paczek o 100% (z 300 na 600). Na podstawie powyższych wyników widać, że firma Moodo istotnie poprawiła wydajność i efektywność kluczowych procesów. Wdrożone rozwiązania są rozwijane zgodnie z tym, jak zwiększa się skala działania przedsiębiorstwa oraz ewoluują jego potrzeby.
Wdrożenie-systemu-Teneum-WMS-szyte-na-miarę
Logo firmy Sente
zweryfikowano

0/5

Sente

Poprawa efektywności - Koncentracja na efektach


Teneum X
Dolnośląskie
200 osób
Zobacz profil
Branża
Dystrybucja, eCommerce, Produkcyjna
Opis
Sente obecnie to ponad 200 osób – konsultantów i specjalistów. Siedziba firmy znajduje się we Wrocławiu, natomiast oddziały w Poznaniu, Rzeszowie i Starachowicach. ...
rozwiń